Każdy przewoźnik i kierowca działający w transporcie międzynarodowym spotkał się z określeniem „cooling off”. Ta regulacja dla przejazdów kabotażowych przez wielu znawców tematu postrzegana jest jako niewygodna. Z drugiej strony, jej przestrzegania oczekuje między innymi Komisja Europejska. Opisujemy, na czym polega słynny „cooling off period”.
Okres „cooling off” dla przejazdów kabotażowych
Okres „cooling off” dotyczy przewoźników realizujących tzw. kabotaż. Przejazdem kabotażowym nazywa się zarobkowy transport ładunku na terenie jednego państwa, przy pomocy pojazdu ciężarowego zarejestrowanego w innym kraju. Operacje kabotażowe mogą być wykonywane nie tylko przez samochody ciężarowe. Także dostawczaki o masie całkowitej poniżej 3,5 tony, pracujące w transporcie międzynarodowym, są objęte omawianymi przepisami.
Celem kabotażu jest usuwanie pustych przebiegów. W praktyce jednak usługa ta jest określona czasowo i dotyczą jej szczegółowe regulacje. Jedną z nich jest wymagana przez unijne prawo przerwa w przejazdach kabotażowych, nazywana przez kierowców „cooling off period”.
Kierowcy pracujący w transporcie międzynarodowym muszą przestrzegać regulacji dotyczących „cooling off”. Sankcje za przekroczenie limitów są dotkliwe, a ich wysokość ustala każde z państw UE niezależnie od siebie. Właśnie dlatego osoby zajmujące się zarobkowym transportem ładunków powinny dobrze poznać zasady przerwy w kabotażu.
Na czym polega „cooling off period”?
„Cooling off period” to regulacja wprowadzona przez Komisję Europejską w celu kontroli nad rynkiem transportu międzynarodowego. Okres „cooling off” to 4-dniowa przerwa pomiędzy dozwolonymi przewozami kabotażowymi. Niekiedy przerwa ta sięga aż 6 dni, ponieważ według KE okres „zamrożenia” auta musi zawierać w sobie co najmniej 2 dni robocze. Polska TLP cały czas walczy o korzystną dla kierowców interpretację tego przepisu.
Generalna zasada kabotażu stanowi, że po dostarczeniu ładunku do kraju wspólnoty, przewoźnik może w ciągu 7 dni wykonać maksymalnie 3 przewozy kabotażowe. Alternatywą jest przejazd bez załadunku do innego kraju i wykonanie tam 1 przejazdu kabotażowego w terminie maksymalnie 3 dni od wjazdu. Oczywiście wspomniane 3 dni muszą zawierać się we wspomnianych wcześniej 7 dniach, liczonych od rozładunku transportu międzynarodowego.
Po wykonaniu dozwolonej liczny kabotaży, kierowca musi zrobić przerwę, czyli „cooling off period”, trwający 4 dni. Dopiero po tym okresie zgodnie z prawem może przystąpić do wykonania kolejnego przewozu kabotażowego.
Dlaczego wprowadzono regulacje „cooling off”?
Przepisy dotyczące 4-dniowego „cooling off period” zostały wprowadzone przez Komisję Europejską w Rozporządzeniu (WE) nr 1072/2009 z późniejszymi zmianami. W rzeczywistości to tylko jeden zapis z całego Pakietu Mobilności, czyli zasad świadczenia usług transportu międzynarodowego na terenie UE.
Regulacje dotyczące „cooling off perdiod” wprowadzono między innymi w celu ochrony rynków wewnętrznych poszczególnych krajów wspólnoty. Osoby decyzyjne z Europy zachodniej obawiały się zbyt dużego zaangażowania przewoźników we wschodu na rodzimych rynkach.
Okres wymuszonej przerwy między przewozami kabotażowymi jest w stanie wyeliminować wielu przewoźników z Europy Wschodniej, którzy świadczą usługi między innymi w Niemczech. Niektórzy eksperci szacują, że do roku 2035 liczba operacji kabotażowych zmaleje do 30%.
Podsumowanie
Okres „cooling off” to 4-dniowa przerwa, którą muszą uwzględnić kierowcy w transporcie międzynarodowym. Jej liczenie rozpoczyna się po zakończeniu dozwolonej liczby przejazdów kabotażowych. Chociaż regulacje mogą wydawać się uciążliwe i sprzyjać pustym przebiegom, ich lekceważenie grozi wysokimi sankcjami.